sobota, 25 listopada 2017

Dwór Skrzydeł i Zguby czyli jak sobie radzić z kacem książkowym?

Dwór Skrzydeł i Zguby czyli jak sobie radzić z kacem książkowym?


Nie będzie to zwykła recenzja, bo właściwie nie będzie to wcale recenzja. Jak wiecie, zakochałam się w całej serii Dworu a ta część... cóż, nie będziecie się nudzić. Dwór Skrzydeł i Zguby zapewni wam śmiech, łzy radości, łzy smutku. 
To by było na tyle z opowiadania o książce, ale to nie koniec posta. Dlaczego? 
Ponieważ po dzisiejszym spotkaniu z Mirandą z "Kawy z Cynamonem" postanowiłam zebrać dla Was lekarstwo na kaca po tej lekturze ;) 
Z tego też powodu, jeśli nie czytaliście tej części, odradzam póki co czytanie dalej dzisiejszego wpisu i ewentualnie odsyłam do posta o dwóch poprzednich częściach tej serii . Tak więc zaczynajmy :)

1) Pintrest
Jeśli potrzebujecie tapety na telefon a macie fazę na acoWaR naprawdę polecam wyszukiwanie na Pintreście takich haseł jak "Rhysand" albo wpisanie tego kogo szukacie, lub czego konkretnie szukacie. Oto kilka moich ulubionych rzeczy, które udało mi się wygrzebać z tego Kotła:



Drugi z obrazków świetnie oddaje ostatnią scenę z acoWaRu ♥

2) Tumblr
To cudo pokazała mi Miranda. I tu, znajdziecie dosłownie WSZYSTKO. Od fanfików po angielsku, przez Quote, po cudne rysunki, które dla mnie są inspiracja do własnych rysunków! A to wszystko po wpisaniu jednej frazy. 
Z tego co wiem, niektóre fanfiki mają całkiem ciekawe pomysły i są w nich przedstawione całkiem logiczne historie, które mogłyby znaleźć realne podstawy w powieści. A oto kilka rzeczy, które ja sama odnalazłam na Tumblr:





UWAGA!
KAŻDA Z POWYŻSZYCH OPCJI GROZI UZALEŻNIENIEM I ZNIKNIĘCIEM Z NORMALNEGO ŻYCIA NA WIELE TYGODNI 

Przykro mi kochani ale to prawda! Jak raz się wciągniecie i zaczniecie scrollować, to już się nie oderwiecie. Dla mnie to świetny sposób na umilenie sobie oczekiwania do maja następnego roku kiedy to ma się pojawić powieść. Sama Autorka powiedziała, że powieść ta będzie mostem pomiędzy AcoWaRem a nadchodzącymi trzema nowelkami. I nie wiem czy już słyszeliście nowinę ale A Court of Frost and Starlight ma być opowiedziane z dwóch perspektyw ^^ Oczywiście będą to perspektywy Feyre i Rhysa!
Osobiście, jestem ciekawa czy Azriel znajdzie sobie kogoś, bo chociaż tak bardzo widzę go z Elainą, to Miranda słusznie zwróciła uwagę, że Az zasługuje na własną towarzyszkę co jest 100% prawdą, bo w końcu on jest taki kochany, że zasłużył na własną więź z kimś.

No i w ten sposób dobrnęliśmy do końca tego posta, i powiem wam szczerze, że ciężko mi rozstać się z tym światem i z tymi postaciami, które stworzyła Sarah J Mass. 
A jakiego wy macie ulubionego bohatera drugoplanowego w Dworach? Jaka postać zdobyła wasze serduszko? 




środa, 22 listopada 2017

Książka,która pokazuje jak bardzo delikatną kwestią są decyzje

Książka,która pokazuje jak bardzo delikatną kwestią są decyzje

To właśnie o tej książce chcę Wam dzisiaj opowiedzieć. Zaparzcie ciepłe kakałko i zapraszam na wieczorną recenzję Zanim się Pojawiłeś!

Najpierw byłam na filmie( tak wiem, tak się nie robi, ale wybaczcie mi ten jeden jedyny raz), który naprawdę mi się spodobał i powiem Wam w tajemnicy, że się wzruszyłam. Ponieważ nie czytałam książki nie znałam zakończenia, które wydało mi się naprawdę zaskakujące. 
Potem dostałam książkę. Ponieważ tak dużo gadam na ich temat, przyjaciele nie mają problemu z wyborem prezentu dla mnie.
Przyznam, że książka jest okay. Dlaczego tylko okay? 

Może to wina tego, że poszłam najpierw na film, ale tą pozycję, czytało się po prostu dobrze i wydaje mi się, że 'okay' to najlepsze sformułowanie jakie określa Zanim się Pojawiłeś. Jest to naprawdę przyjemna smutna książka, która porusza ciekawą problematykę, w ciekawy sposób ukazuje miłość i to co robimy dla niej lub czego nie robimy.

Zanim się Pojawiłeś nauczyło mnie, że w życiu zdarzają się różne rzeczy i na niektóre najzwyczajniej nie mamy wpływu. Nauczyła mnie, że decyzje to bardzo delikatny temat jednak jeśli kogoś kochamy, to niezależnie czy ta decyzja będzie się nam podobać czy nie, będziemy wspierać osobę na której nam zależy. Sama postać Lou pokazała mi, że łzy są naturalne kiedy nas coś boli, kiedy cierpimy, więc wypłakanie się jest w porządku jeśli tylko tego potrzebujesz, bo kiedy się wypłaczesz, oczyścisz się, uspokoisz i spojrzysz na to w inny sposób.

Tak przy okazji smutnych książek. Nie lubię romansów gdzie jest ukazana sztuczna miłość, gdzie wszystko jest kolorowo i każdy jest zadowolony. Za to kocham te gdzie jest pokazane prawdziwe życie, gdzie brana pod uwagę jest choroba, śmierć, problemy, rozstania. Może w związku z tym powinnam zrobić mój ranking najlepszych smutnych obyczajówek? Co Wy na to? :)
Tym akcentem kończę dzisiejszy dzień i pozostawiam z obietnicą, że następna recenzja to będzie Dwór Skrzydeł i Zguby! <3
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 Mała Mi o książkach , Blogger